W tym roku to „Ballady i romanse” A. Mickiewicza stały się areną wprawek czytelniczych dla wszystkich uczestników finału jedenastej już odsłony Narodowego Czytania. Uczniów 1 LO w Nowej Sarzynie nie trzeba było długo ciągnąć za uszy, żeby i oni zmierzyli się z ponadczasowym tchnieniem synestezyjnej, mickiewiczowskiej frazy. Wybrawszy sobie za przedmiot swoich czytelniczych ćwiczeń jedną z najmroczniejszych romantycznych ballad – przeszywające do szpiku kości „Lilie” – ponad wszelką wątpliwość udowodnili, że nie są li tylko biernymi, czasem ziewającymi obserwatorami lekcji języka polskiego, ale że potrafią współtworzyć, współreżyserować czy też wreszcie współdecydować o kwestiach zarezerwowanych – wydawałoby się – tylko dla tak zwanych specjalistów. Dodatkowym, niezwykłym wręcz atutem naszej licealnej, utalentowanej artystycznie młodzieży, jest też skłonność – trzeba chyba przyznać że na miarę sporej sensacji – do niemałych poświęceń ( ale czynionych zawsze w interesie większych efektów artystycznych). Najdobitniejszym tego przykładem była dzielna postawa jednego z naszych licealnych aktorów, który – chcąc wcielić się przekonująco w rolę pustelnika eremity – zrezygnował na czas występu z komfortowego obuwia na rzecz wyeksponowania swoich nagich, i o zgrozo! – biorąc pod uwagę dzisiejszy kryzys energetyczny – unurzanych w pyle węgla kamiennego, stóp. Ich zdjęcie nie pozostawia żadnych wątpliwości.
/T.Pytko/