Jakoś tak już jest, że często ni stąd ni z owąd, ni z gruszki ni z pietruszki nachodzi nas nagle obawa, jakiś bliżej niesprecyzowany lęk, łapiący za gardło strach przed znalezieniem się w miejscu odbierającym nam – nazwijmy to szumnie – wolność. Jakkolwiek byśmy to miejsce nie nazwali – więzieniem, zakładem karnym, poprawczakiem, ośrodkiem wychowawczym, ciupą czy też zwykłą izolatką – działa ono na naszą wyobraźnię jak magnes. Bo przecież każdy może być Józefem K., tym słynnym, bogu ducha winnym bohaterem „Procesu” Franza Kafki, który budzi się któregoś pięknego poranka i stwierdza ze zgrozą, że w świetle prawa stał się właśnie oskarżonym… Może dlatego tak gremialnie (nauczyciele i wszyscy uczniowie LO w Nowej Sarzynie plus bardziej świadome swojej grzesznej natury – siódme i ósme klasy szkoły podstawowej) poszliśmy siedemnastego września do kina na film dokumentalny „Chłopaki” w reż. Katarzyny Machałek i Łukasza Machowskiego. Film, który w bardzo zwyczajny sposób pokazywał ograniczone murami życie nastolatków w łańcuckim Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. Czy seans rozczarował? Niektórzy byli zdziwieni, że świat za murami niewiele różni się od tego niby normalnego…
/Tomasz Pytko/